Galeria 21 gramów
wstęp wolny
Odcięte głowy, ręce, nogi. Laserowe spojrzenia i węże. Mnóstwo węży. Im więcej tym lepiej, bo w przypadku plakatów filmowych z Ghany nie istnieje takie pojęcie jak przesada. Przed laty kusiły mieszkańców okolicznych wiosek do uczestniczenia w seansach obwoźnego kina, teraz zdobią ściany galerii sztuki na całym świecie.
Gdy na przełomie lat 80. i 90. XX wieku kilku malarzy szyldów reklamowych dostało propozycję przygotowania plakatów filmowych, zwiastujących nadchodzące pokazy obwoźnych klubów wideo, nie sądzili zapewne, że po 20 latach doczekają się wystaw w galeriach sztuki na całym świecie, a ich malowane w błyskawicznym tempie dzieła staną się łakomymi kąskami dla kolekcjonerów gotowych zapłacić za nie od 200 do nawet 1000 dolarów! Plakaty filmowe w Ghanie wykonywano na pięćdziesięciokilogramowych workach po mące – jedynym dostępnym wówczas płótnie, a twórców – oprócz okładek kaset wideo – inspirował sam Bóg. On, bowiem tchnął w nich talent, który wreszcie znalazł ujście. Nieoczekiwanie przysłużył się temu także reżim wojskowej dyktatury sprzed dekady, który zakazywał sprowadzania do kraju dużych maszyn drukarskich. Sygnowane podpisem warsztatu graficznego oraz obwoźnego klubu wideo, wielkoformatowe plakaty filmowe ruszały w kilkumiesięczne tournée po ghańskich wioskach, gdzie wystawione na działanie promieni słonecznych, deszcz, wiatr oraz piasek, cieszyły oko miejscowej ludności i zachęcały do wieczornego seansu.
Podczas wernisażu o plakatach opowie Dawid Gryza.
Dawid Gryza
Rocznik 1978. Reżyser z pasji, animator dziwnego kina, bloger (Kocham Dziwne Kino, Karmiony Celuloidem). Współtwórca “Pecadora” i Festiwalu Filmowego Kocham Dziwne Kino. Autor fanpage’a “Plakaty filmowe z Ghany”. Uwielbia Prince’a, boks i filmy z zamaskowanymi luchadorami. W poniedziałkowe wieczory prowadzi audycję EPAfilm w EPAradio.
Plakat promujący wystawę. Na animowanym plakacie przedstawionych jest dwóch uzbrojonych wojowników, którzy przedzierają się przez dziką dżunglę. Wojownicy to bohaterowie filmu
|