sala: Broadway
wstęp: wolny
O wyprawie do Tajlandii i Laosu opowie Agnieszka Muzińska.
Kiedy zamknęły się drzwi kolejki z lotniska w Bangkoku do centrum miasta, dotarło do mnie, że naprawdę to zrobiłam! Poleciałam do Tajlandii sama, na ponad 3 tygodnie. W tym krótkim czasie powłóczyłam się po Bangkoku, pojechałam nocnym pociągiem donikąd, zakochałam się w zachodach słońca nad Mekongiem i polubiłam laotańską mocną, słodką kawę.
Wszystkim moim poczynaniom każdego dnia towarzyszył Budda, czasem z pozycji leżącej, czasem siedzącej, a czasem po prostu stał i uśmiechał się (jak to Budda). A ja zastanawiałam się, o co tu właściwie chodzi? I tak doszło do niebanalnej konfrontacji mojej wiedzy i wyobrażeń o buddyzmie z rzeczywistością i wcale nie zdziwiłabym się, gdyby ów Budda właśnie na tę myśl tak się uśmiechał. Opowiem o tym, czym zajmują się mnisi, kiedy nie medytują, co to znaczy być jak Budda, czemu duchy piją czerwoną fantę i lepiej im jej nie żałować oraz dlaczego w Laosie nie warto chodzić własnymi ścieżkami. Zajrzymy do dawnych miast Syjamu, odwiedzimy wioskę słynącą z wyrobu kolorowych parasoli, przemierzymy tajemniczą Równinę Dzbanów, a kiedy przyjdzie czas na odpoczynek usiądziemy na chwilę w cieniu Drzewa Bodhi.
|