wstęp wolny
sala: Akumulator
Na wystawie zostaną zaprezentowane oleje, grafiki i prace eksperymentalne autorstwa Krzysztofa Pawła Hajt, mieszkańca Służewca.
Fragment opisu wystawy:
Obrazy olejne powstały w latach 1999 2017, najczęściej malowane na zamówienie znajomych rodziców. Prace powstawały z różną motywacją, czasem w wyniku poddania się, jako człowiek, wykorzystaniu cierpliwości do „soczewkowania” naiwnego fotorealizmu, rzemieślniczego kopiowania, śpiewania uduchowionego psalmu przez brudnego wampira zawieszonego nad miejską katedrą i obserwującego kogoś tam w dole. Czasem zwykła interpretacja chrześcijanizującej martwej natury.
Grafiki to czas studiów 1999 – 2001, te prace powstały podczas nauki technik grafiki warsztatowej /sucha igła, monotypia, akwaforta, akwatinta, linoryt, odprysk/. Kiedy zajęcia objęły zadawanie tematu grafiki zrezygnowałem z nich. Niestety po latach zostało mi tylko kilka ogryzków na pamiątkę i wiaderko zaschniętych farb drukarskich niby na nowy wielki come back.
W latach 1990 2017 powstawały też prace o intencji pozycji kontry do narzuconego odgórnie tematu, techniki, przeznaczenia, sensu. To zdjęcie rozpędzonych koni, zdjęcie szaleństwa, czasem twarz przebita z innego wymiaru, czasem pocieszenie, żart, chwila wolności jak przelot muchy, jak czarna dziura. Osobiście nie traktuję tych prac, jako wynalazku, odkrycia, przedmiotów o lepszych cechach, jako wyczyn plastycznej sztuki cyrkowej. Jest to raczej pochylenie się nad słabościami i starociami, które z czasem nabrały swoistej emanacji, niemal zamumifikowały się do małego cudu. Choć trudno jest wydobyć takie podejście u osoby drugiej, trzeciej, widza, sąsiada, to w hierarchii przekazu wg. doświadczenia pokazują rzetelne rzemiosło, jako podanie ręki, grafikę, jako krzyk z ciemnego pokoju, wentyl bezpieczeństwa, jako coś ostatniego o mnie. Coś, za czym już tylko mogę położyć serce na stole. To myśl A dlaczego nie? Najczęściej to nadziubanie czym popadnie, na czymś, co się nawinęło.
|