Jesteśmy bardziej skądś niż stąd. Trzeba to powtarzać, gdy lekką ręką zakreślane są granice między tym, co inne a tym, co nasze. Jesteśmy tutaj, bo kiedyś – w imadle Historii, w trupich rozbłyskach wojny – splątały się pępowiny narodów, ludzi, języków. Polacy, Ukraińcy, Białorusini, Niemcy, Litwini, Rosjanie, Żydzi, Tatarzy, wreszcie – najbardziej obcy: Warmiacy i Mazurzy. Stygmat różnorodności. Zamiast nadziei, ból lub obojętność. Ideologia dzisiaj trąbi: twarda tożsamość! Tożsamość bez pytań iskrzących się w przeszłości! Ideologia daje i odbiera chleb. Krążą w nas jednak nieoczywiste, pępowinowe historie. Odsyłają do miejsc zatartych i ludzi, którzy są już rodzinnym powidokiem. W naszych biografiach tkwi stwardniały gen ucieczek i osiedleń. Olsztyn ma wiele pępowin – jesteśmy echem udręczonych biegunów. Zanim więc przystawimy pieczęć „oblężonego domu”, odmieniajmy do utraty tchu słowo: człowiek.
Skąd pochodzisz? Jak się tu znalazłeś? Opowiedz o tym. By nie zapomnieć.
Miejski Ośrodek Kultury w Olsztynie dziękuje uczestnikom projektu: Tamara Bołdak-Janowska, Irena Telesz-Burczyk, Mute Sobaszek, Joanna Milewicz, Kornelia Kurowska, Emilia Konwerska, Maria Rumińska, Stanisław Czachorowski, Jacek Maciejewski, Andrzej Bartnikowski, Jarek Poliwko, Mariusz Sieniewicz.
Fotografie wykonała Magdalena Szurek.
PĘPOWINY MIASTA
1-28.02 / Olsztyn
|